Powszechnie wiadomo, że reklama jest dźwignią handlu. Z każdej strony jesteśmy „bombardowani” reklamami przeróżnych produktów i usług, a szeroka ich dostępność wymaga od producentów coraz większej wyobraźni i staranności w wykonywaniu opakowań. Mamy XXI wiek, specjalistów od marketingu i reklamy ogranicza w zasadzie tylko wyobraźnia, jednak jak to wszystko wyglądało jeszcze pół wieku temu?

Katarzyna Jasiołek zabiera czytelników w podróż po dawnych czasach- trudnych, powojennych, kiedy rzeczywistość- i producencka i przede wszystkim- konsumencka klarowała się zupełnie inaczej. W czasach powszechnego problemu braku dostępności towarów, a także- jeszcze większego braku dostępności opakowań, zadanie jakie mieli przed sobą twórcy grafik czy etykiety, należało do nad wyraz trudnych i skomplikowanych. Autorka z każdym kolejnym rozdziałem pokazuje czytelnikom kolejne „etapy” PRL-u związane z szeroko rozumiana reklamą i handlem. Nakreśla trudności, z jakimi zmagali się twórcy, ale też z jakimi kłopotami borykali się konsumenci. Przykładowo: kilkadziesiąt lat temu otwarcie niejednej puszki czy słoika graniczyło z cudem, tymczasem teraz jest to czynność zajmująca kilka sekund. Raczej nie zastanawiamy się nad tym, jak wyglądała paczka makaronu czterdzieści lat temu, ani nad tym, jak bardzo trzeba było pokaleczyć sobie palce otwierając konserwę;-) Ta książka jest właśnie o tym wszystkim- z pozoru błahy temat stał się tematem na tyle interesującym, że ponad czterysta stron „połknęłam” w dwa wieczory.

Polecam każdemu, kto w mniejszym lub większym stopniu interesuje się czasami minionej epoki. Ciekawe, wnikliwe teksty i przede wszystkim dużo fotografii sprawia, że możemy przenieść się chwilowo w czasy PRL-u. Dla młodszych czytelników może to być doskonała przygoda- dla starszych sentymentalna podróż do czasów młodości. Tak czy inaczej- warto po nią sięgnąć, by choćby móc spojrzeć z szerszej perspektywy na produkty i ich reklamy w czasach obecnych.

Książka dostępna w filii w Owińskach.

Izabela Nowak