„Moje lata 80te”
„Moje lata 80te”- jeśli jesteście na tyle „starzy”, by pamiętać doskonale (albo chociaż trochę) tamte czasy lub macie po prostu ochotę przybliżyć sobie okres schyłku komunizmu w Polsce, to poniższa książka będzie dla Was niezłym kąskiem.
To nie pierwsza tego typu kronika Janusza Jabłońskiego, po którą sięgnęłam. Za mną już „Moje lata 90te”, które były moim powrotem do dzieciństwa (i które też polecam do przeczytania). W tych książkach urzeka prostota formy, zwięzłość, przejrzystość i dużo fotografii oddających precyzyjnie dana „epokę”. Wątki historyczne, polityczne przeplatane kultura i rozrywką, z resztą powiedzmy sobie wprost- moda, film, muzyka są zawsze wyrazem tego, co aktualnie dzieje się w społeczeństwie, co boli, ale też co cieszy, co niepokoi, ale też co daje nadzieję. W kronice jak w soczewce można przyjrzeć się czasom nie aż tak odległym- wszak opisują Polskę sprzed nieco ponad trzydziestu lat. Jeśli to, co do tej pory napisałam, zabrzmiało nadmiernie poważnie, dodam, że w książce znajdziecie na przykład odpowiedź na pytanie, dlaczego w latach 80tych nagminnie porywano samoloty. Dowiecie się również, co doprowadzało do łez nielicznych posiadaczy komputera oraz jakim wyczynem było wykonanie telefonicznego połączenia międzymiastowego. No i- za czym stali ludzie w kolejkach skoro sklepy świeciły pustkami?:)
Co by nie mówić- to były ciekawe czasy, pełne sprzeczności i wyzwań dla zwykłego, przysłowiowego Kowalskiego. I o tym wszystkim traktuje ta kronika. Warto czasem powspominać to, co było, nawet jeśli wcale nie było idealnie.
Książka dostępna w Owińskach.
P.s. Ale to nie wszystko! Nawiązując do lektury, przypominamy o trwającej w naszej filii w Owińskach wystawie przedmiotów z PRl-u. Zapraszamy do oglądania w godzinach otwarcia biblioteki:)
Izabela Nowak