Kamila Bryksy „Sowniki”

Bernard w wyniku wypadku samochodowego traci żonę. Po kilku miesiącach żałoby postanawia odwiedzić jej rodzinną miejscowość- położoną na Podlasiu niewielką wieś Sowniki. Chcąc poznać bliżej rodzinę Weroniki, nie spodziewa się, że Sowniki kryją w sobie wiele tragedii i zaginięć, o których nigdy nie opowiedziała mu Weronika.

Książka nie jest „przegadana”, akcja nie zwalnia tempa, a każdy kolejny rozdział mnoży pytania i wątpliwości, Bryksy doskonale „myli tropy”- czytelnik w ostatecznym rozrachunku podejrzewa już każdego o wszystko, ale co najciekawsze- do samego końca nie wiemy nie tylko, kto stoi za zaginięciami sprzed lat, ale też jaką rolę w tym wszystkim odgrywała rodzina Weroniki. Czy ojciec, schorowany staruszek, zawsze był krystalicznie czystą osobą? Czy Magda, siostra Weroniki, przykładna żona, może mieć cos na sumieniu? I  czy możliwe jest, że Bernard przez dziesięć lat trwania małżeństwa tak naprawdę niewiele wiedział o swojej żonie? Z jaką prawdą przyjdzie mu się zmierzyć?

Wszyscy mamy tajemnice. Rodzina jest najważniejsza. Te dwa zdania najlepiej określają „Sowniki”. Uwielbiam klimat zaginięć, a jeśli do tego akcja powieści dzieje się w małej, zamkniętej społeczności- zacieram ręce z radości. Kamila Bryksy mnie nie zawiodła- stworzyła całkiem ciekawą, wielowątkową, intrygującą historię, która „wciągnie” niejednego fana kryminałów.

 

Książka dostępna w Owińskach.

Izabela Nowak

Skip to content