Mijka, Lilka i Marta to trzy kobiety, które jednocześnie postanawiają spędzić lato u swojej babci mieszkającej w małej, ukraińskiej wsi. Wracają do starego domu, pełnego młodzieńczych wspomnień, do domu, w którym każda z nich będzie musiała zmierzyć się ze sprawami, od których tak bardzo pragnie uciec. Babcia Teodora- staruszka będąca już u kresu życia, przyjmuje wnuczki z czułością i dokłada wszelkich starań, by to lato zapadło na zawsze w ich pamięci.

Jeśli szukacie książki „akcji” to z góry uprzedzam- nie będzie to dla was interesująca lektura, jeśli natomiast pragniecie się na chwilę zatrzymać- to jak najbardziej będziecie zadowoleni. Książka ma smak nie tylko malin i lata, ale przede wszystkim powrotu do korzeni, młodości, jest jednocześnie zerkaniem w przyszłość, która jest nieuchronna bez względu na to, jak bardzo schowamy się w starej, leśnej chacie.

Eugenia Kuzniecowa jest autorką reprezentującą młode pokolenie ukraińskich pisarek. „Nim dojrzeją maliny” zyskało uznanie krytyków, a dowodem na to jest fakt, iż książka zdobyła wyróżnienie Europejskiej Nagrody Literackiej. Czy słusznie? Moim skromnym zdaniem TAK. To niełatwa sztuka pisać o sprawach na pozór prostych i oczywistych w sposób, który dotyka czytelnika w niepowtarzalnym stylu.

Dostępna w Owińskach.

Izabela Nowak