Wojciech Przylipiak „Zakupy w PRL. W kolejce po wszystko”
W dobie powszechnej dostępności wszystkiego, postanowiłam sięgnąć po książkę opisującą zgoła odmienne czasy- niedoboru produktów wszelkiej maści, czyli cofamy się wraz z Wojciechem Przylipiakiem do czasów PRL-u.
Urodziłam się pod koniec lat 80tych, zatem siłą rzeczy nie doświadczyłam tego wszystkiego, co opisuje autor: kolejek, braku nawet podstawowych produktów niezbędnych do codziennego funkcjonowania, niemniej jednak od zawsze fascynują mnie ewenementy poprzedniego ustroju, być może dlatego, że ciężko mi wyobrazić sobie jak wyglądała codzienność (w tym zakupowa) słusznie minionej epoki. Dzięki książce zapoznałam się z pojęciami, których do tej pory nie znałam (pewnie starsze pokolenie czytelników będzie doskonale wiedziało, czym był „pezet”, „cedet” czy „rolniczak”, ale dla mnie to zupełnie nowe pojęcia). Książka, mimo, że traktuje o dość nieprzyjemnych czasach, napisana jest z dużą dozą humoru, dzięki któremu czyta się ją bardzo lekko. Dużym atutem jest spora ilość fotografii z tamtych czasów, a także ciekawostki ze świata filmu, muzyki i seriali. Bo PRL mimo, że szary, to jednocześnie barwny.
Dla starszego pokolenia „Zakupy w PRL” będą powrotem do lat młodości, dla młodszego, które nigdy nie zaznało słynnego stania w kolejkach czy wizyty w Pevexie, jest to doskonała okazja do wycieczki w przeszłość rodziców i dziadków.
Książka dostępna w Owińskach