Sławek Gortych, „Schronisko, które spowijał mrok”
Kto pisze najlepsze kryminały osadzone w Karkonoszach? Kto w swoich powieściach przemyca ogrom wiedzy historycznej dotyczącej tych właśnie gór? Odpowiedź jest jedna- Sławek Gortych, który po raz trzeci porwał czytelników w niezwykłą kryminalną przygodę.
We wrześniu 1947 roku jeden z uczniów cieplickiego liceum zostaje oskarżony o zamach na radzieckich polityków. Ponad czterdzieści lat później Andrzej Czerwiński przybywa do Strzechy Akademickiej, by poznać prawdę o zagadkowej śmierci swojego ojca i wuja. Nie przypuszcza, że niebawem sam straci życie. Jego śmierć staje się po latach inspiracją dla Tomasza Wilczura- autora kryminałów, który postanawia zaszyć się w górach i tam zebrać materiały do najnowszej książki. Wyjazd ten stanie się przyczyną wielu dramatycznych wydarzeń…
O ile dwie poprzednie książki autora były bardzo dobre- ta jest po prostu doskonała. „Schronisko, które spowijał mrok” to nie tylko trzymająca w napięciu powieść, ale też historia momentami mocno wzruszająca, a mroźny klimat zimowych Karkonoszy czułam wyraźnie, mimo, że lekturę zaserwowałam sobie latem. Sławek Gortych to moje odkrycie ubiegłego roku i z każdą kolejną książką utwierdzam się w tym przekonaniu. Cały czas pozostaję pod wrażeniem tego, że tak młody człowiek posiada nie tylko szerokie umiejętności pisarskie, ale też tak dużą wiedzę historyczną. Chapeau bas!
Książka dostępna we wszystkich naszych bibliotekach.
Izabela Nowak