Bartłomiej Kowaliński „Potwór z Podhala”
To już trzeci tom cyklu o dziennikarzu śledczym- Pawle Wolskim, który ma zdecydowanie wyjątkowy dar nie tylko do prowadzenia kryminalnych spraw, ale również do pakowania się w niezłe kłopoty.
W jednym z domków rekreacyjnych na jeziorem ginie podrzędny dziennikarz- Marcin Ratajczak. Policja wykluczyła udział osób trzecich, a upadek kończący się zgonem, zakwalifikowała jako nieszczęśliwy wypadek. Ratajczak kilka dni przed śmiercią kontaktował się z Wolskim i to właśnie skłania Pawła do przyjrzenia się bliżej tej sprawie. Nie przypuszcza, że stanie na drodze do odkrycia prawdy o zaginięciu pewnej kobiety sprzed ponad dwudziestu lat. Wolski będzie musiał działać szybko, bo wszystko wskazuje na to, że lada moment może dojść do kolejnej tragedii, której będzie starał się zapobiec. Czy wygra walkę z czasem oraz czy stare znajomości pomogą mu rozwikłać wszystkie zagadki?
Kowaliński przekonał mnie do swojej twórczości już poprzednimi tytułami („W zmowie z mordercą”, „Twarz bestii”) i w zasadzie wiedziałam, czego się spodziewać po autorze i powieści- mocno zagmatwanej historii, mnogości bohaterów oraz tego, co w kryminałach najważniejsze- umiejętności wodzenia czytelnika za nos. Sprawcę poznajemy na ostatnich kartach powieści, kiedy jesteśmy już pewni, że wszystko zostało wyjaśnione. No ale czyż właśnie nie tego oczekujemy od dobrej powieści kryminalnej? Gorąco polecam „Potwora z Podhala”, koniecznie po wcześniejszym zapoznaniu się z dwoma poprzednimi tomami. Pięknego czytania!
Książka dostępna w filii w Owińskach.